Wycieczka po polskich wulkanach
Wulkany okolic Krakowa
Działalność wulkaniczna w tym rejonie należy do zjawisk towarzyszących końcowym ruchom górotwórczym, określanych jako
waryscyjskie lub hercyńskie. Aktywność wulkaniczna rozpoczęła się w późnym karbonie, najintensywniejszy wulkanizm
występował we wczesnym permie. Jest on jednak słabszy niż w rejonie Sudetów. Skład intrudującej magmy zmieniał się w
czasie i na tej podstawie wyróżniono cztery cykle wulkanizmu. W późniejszym okresie podłoże tego rejonu było silnie
skonsolidowane i stabilne, dlatego nie występowała już aktywność wulkaniczna.
Zróżnicowane przejawy wulkanizmu z okolic Krakowa przedstawione zostały w czterech najciekawszych odsłonięciach.
lokalizacja głównych punktów wycieczki
kamieniołom
Rozpoczniemy od nieczynnego kamieniołomu
w Regulicach k/Alwerni. Znajduje się on na
północny zachód od stacji kolejowej w
Regulicach. Od drogi do Kwaczały odchodzą
prawie równolegle dwie drogi prowadzące do
nieczynnych kamieniołomów, w których
eksploatowano tą samą skałę wulkaniczną.
Warto zobaczyć oba kamieniołomy,
szczególnie, iż odległość między nimi jest
niewielka.
Występujące tu skały powstały w pierwszym cyklu wulkanicznym karbońsko-permskiem. Stanowiły trzy potoki lawowe przedzielone
dwoma poziomami skał piroklastycznych. Głównie w powierzchniowej części potoków, na skutek gwałtownego odgazowania lawy,
powstały w skale liczne pęcherze tworząc gąbczastą odmianę. Jest ona zwietrzała i słabo zwięzła. Gąbczaste odmiany nie były
eksploatowane ze względu na ich słabą przydatność.
Skała ma barwę ciemnoszarą, czasami z fioletowawym odcieniem.
Fenokryształy występujące w skale są prawie nie widoczne bez
mikroskopu, pojedyncze prakryształy mają około 2 mm. Są to głównie
pirokseny i amfibole, oliwiny zostały przeobrażone i występują jako
minerał wtórny, (czyli powstały z przeobrażenia pierwotnego minerału)
widoczny są jako drobne czerwone plamki.
Na podstawie składu mineralnego skałę zaliczona została do
trachybazaltów lub trachyandezytów. Lokalnie skały te nazywane są
melafirem.
Pęcherze występujące w skale wypełnione są przeważnie jasnymi,
białymi lub zielonkawożółtymi, "ziemistymi" minerałami z grupy
zeolitów, które nie zostaną tutaj omówione, oraz kalcytem lub
kwarcem. Występuje fioletowa odmiana kwarcu - ametyst, który jest
szczególnie ładny i warto go poszukać w czasie wycieczki.
Nieco odmienną skałą wulkaniczną jest
porfirowa skała, z nieczynnego kamieniołomu
w Miękini. Skręt do kamieniołomu znajduje się
na wprost budynku SGH, po przeciwnej
stronie drogi z Krzeszowic do Nowej Góry.
Ściany kamieniołomu rozciągają się wzdłuż
wzgórza.
W skale w tle skalnym o barwie od szaro-fioletowej do ciemnoczerwonej widoczne są fenokryształy skaleni, kwarcu i biotytu. Na
podstawie składu mineralnego określona jest jako kwaśna skała - riolit. Riolity były eksploatowane w tym kamieniołomie od 1852
roku. Używane były głównie do budowy dróg i do betonu. Pod i nad riolitami znajdują się zasadowe skały wylewne, których
poszukiwanie w ramach wycieczki jest zbyt trudne i raczej niepolecane.
Kolejnym efektem działalności wulkanicznej jest skała odsłonięta w czynnym kamieniołomie na wschód od wsi Zalas. Aby wejść
do kamieniołomu konieczna jest zgoda firmy prowadzącej eksploatację.
Znajdujące się tu skały wulkaniczne stanowią część wielkiej intruzji odsłaniającej się również w innych miejscach. Intruzja ma
formę zbliżoną do lakkolitu (w kształcie kopuły). Powstała ona w drugim cyklu wulkanicznym karbońsko-permskim.
Występujące tu skały wulkaniczne mają strukturę porfirową (skały o
strukturze porfirowej potocznie zwane są porfirem), ze stosunkowo
dużymi fenokryształami skaleni, kwarcu i biotytu, w niektórych
odmianach z amfibolami i nielicznymi piroksenami. Jest to skała
kwaśna określana nawet jako riolit.
Płynąca magma porywała fragmenty
otaczających ją skał. Porwak porfiru, który
wcześniej zastygł i został następnie
porwany przez wznoszącą się kominem
wulkanicznym, nieco młodszą magmę,
widoczny jest na zdjęciu. Prawie pionowe
kominy wulkaniczne przebijające lakkolit,
zależnie od postępu eksploatacji, mogą być
widoczne w ścianach kamieniołomu.
Kominami wulkanicznymi dostarczana była
magma do wulkanów, które zostały
zerodowane w późniejszym okresie.
Ukazuje to etapy tego samego wulkanizmu,
gdzie magma z kolejnych erupcji przebijała
wcześniej zakrzepłą magmę.
Gorąca magma wywołała pewne
zmiany w miejscach gdzie stykała się
łupkami. W kamieniołomie można
obserwować kontakt łupków ze skałą
wulkaniczną, która dawniej była gorącą
magmą. Występuje również system
ciosu (są to regularne spękania skały),
powstały na skutek napięć przy
krzepnięciu magmy. Regularność ciosu
powinna ułatwić odróżnienie go od
pojedynczych pęknięć skały.
W czasie wybuchów wulkanów następowało wyrzucanie materiału piroklastycznego, z którego powstały tufy
filipowickie. Powstanie ich wiązane jest z trzecim cyklem wulkanicznym karbońsko-permskim. Szczegółowe badania wskazują, iż
pierwotny osad uległ pewnym przemianą i określany jest jako ignimbryt.
Nieczynny kamieniołom "tufów"
filipowickich znajduję się na
południowym zboczu Kowalskiej Góry
k/ Filipowic
.
W "tufach" różowym lub czerwonym tle skalnym wyst?pują
kryształy czarnego biotytu i jasne kryształy skaleni oraz okruchy skał o
strukturze porfirowej. Chociaż są to porowate skały o niewielkiej twardości, ale
zwięzłość umożliwiła ich wykorzystanie w lokalnym budownictwie np.: do budowy
fundamentów domów.